Zdrowie psychiczne naszych dzieci

Jako rodzice przykładamy dużą uwagę do zdrowia naszych dzieci - dobieramy zbilansowaną dietę, zabieramy do lekarza, gdy pojawią się symptomy choroby czy uczymy je myć zęby. Dbając o zdrowie dzieci i młodzieży, pamiętajmy również o ich zdrowiu psychicznym. W trakcie życia doświadczamy wielu obrażeń fizycznych, jak np. złamana ręka, ale także wielu  urazów psychicznych: porażka lub odrzucenie rówieśnicze, przez które cierpimy, a z którymi musimy sobie poradzić.

Ostatnio mówi się coraz częściej o złym stanie zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. Zauważa się zwiększoną ilość depresji, samobójstw i ucieczek z domu wśród młodych ludzi. Zatem nasuwa się pytanie: W  jaki sposób wspierać nasze dzieci, aby były silne psychicznie oraz odporne na porażki?

TWORZENIE WIĘZI Z DZIECKIEM

Czas spędzony wspólnie z dzieckiem – to priorytet rodzicielstwa. Nie tyle ważna jest ilość tego czasu, a jakość. Odłóżmy telefony, spytajmy dziecko, jak chciałoby spędzić z nami czas (nie narzucajmy aktywności, podążajmy za dzieckiem). Wystarczy 30 min dziennie przeznaczone na wspólne zabawy, wygłupy, gotowanie, spacer, rozmowę, aby budować silną i zdrową relację z dzieckiem. Ta dobra relacja daje młodemu człowiekowi siłę i wyposaża go na całe życie. Dodatkowo, gdy rodzice odpowiednio reagują na potrzeby dziecka – tworzy się bezpieczne przywiązanie, które wyposaża je w umiejętność radzenia sobie z własnymi emocjami, lepsze umiejętności komunikacyjne, a także sprawniejsze rozwiązywanie konfliktów.

Akceptacja przez rodzica, to kolejny ważny aspekt budowania dobrego samopoczucia u dziecka, na który możemy wpłynąć. Akceptacja to zauważenie dziecka i pozwolenie mu stać się odrębną jednostką. Dajmy mu szansę mieć własne zdanie, akceptujmy jego temperament i  zainteresowania, nie narzucajmy dziecku swoich niespełnionych ambicji. Akceptuję to, że moja 6 letnia córka woli uczęszczać na dodatkowe zajęcia z piłki nożnej niż spełniać moje oczekiwania i brać udział w lekcjach baletu. Dodatkowo, potrafię cieszyć się z pasji dziecka, pytać jak minął jej trening, kibicować jej podczas meczu i dawać odczuć, że cieszę się, że realizuje swoje marzenia. Istotne jest również, abyśmy „osadzali” dziecko w realności. Zdarza się, że komunikaty ze strony rodzica dają dziecku poczucie, że jest najlepsze i najwspanialsze we wszystkim co robi – a to jest duży błąd, bo za jakiś czas maluch czy nastolatek zderzy się z rzeczywistością i dowie się, że jednak tak nie jest. Przykładem może być przedszkolak, który zawsze wygrywa z tatą w gry planszowe i słyszy od niego, że jest najlepszy na świecie. Jednak gdy nagle w szkole przegra w szachy – traci pewność siebie i zaczyna wątpić w prawdomówność rodzica. Dawajmy możliwość dziecku zmierzyć się z przegraną, by budować w nim poczucie: „nie można zawsze wygrywać”, „Rodzice akceptują mnie, ufają mi i wierzą że sobie poradzę.”

NAZYWAJMY EMOCJE

Nie zaprzeczajmy uczuciom dziecka. Każdy ma do nich prawo. Często, nam rodzicom emocje dziecka wydają się być nieważne, są dla nas niewygodne, więc je negujemy. Pamiętajmy, że trzylatek ma prawo denerwować się, gdy narzucamy mu w co ma się ubrać do przedszkola, pięciolatek ma prawo złościć się na młodsze rodzeństwo i nie chcieć wpuścić go do swojego pokoju, ośmiolatek może odczuwać lęk przed samodzielnym zrobieniem zakupów, dwunastolatek ma prawo wstydzić się przed kolegami, że idzie na spacer z rodzicami. Próbujmy zrozumieć emocje dziecka i ich perspektywę. Bardzo ważne jest, aby nazywać emocje: jesteś zły, ponieważ chciałbyś ubrać dziś swoją ulubioną bluzkę z dinozaurem, rozumiem. Złościsz się, bo nie chcesz aby Twój młodszy brat wchodził do Twojego pokoju. Nawet jeśli emocje dziecka w tym momencie wydają ci się nielogiczne wręcz irracjonalne, pamiętajmy o tym, że ono właśnie teraz tak czuje. Pomyśl, jak byś czuł się, gdyby bliska Ci osoba zaprzeczała Twojemu smutkowi i powiedziała do Ciebie:  Przestań płakać, weź się w garść, następnym razem uda Ci się. Czulibyśmy się niezrozumiani, odtrąceni, niezauważeni, wręcz zignorowani. Uczmy nasze dzieci zauważać i nazywać emocje swoje oraz innych. Budowanie takiej świadomości emocjonalnej daje dziecku narzędzie do szybszej samoregulacji w sytuacji kryzysu emocjonalnego, czyli taki pierwszy krok do samodzielnego poradzenia  sobie z nieprzyjemnymi emocjami.

BUDUJMY MIŁĄ ATMOSFERĘ W DOMU

Sposób w jaki odzywamy się do siebie, jest bardzo ważny i tworzy nasza domową atmosferę. Sprawmy, aby dziecko czuło się w domu miło i bezpiecznie, wtedy w sytuacji potencjalnego kryzysu emocjonalnego będzie wiedziało, że dom jest jego schronieniem, w którym może czuć się dobrze, a od którego nie musi uciekać. Zatem w jaki sposób tworzyć miłą atmosferę w domu?  Pamiętajmy o sposobie w jakim  komunikujemy się ze sobą – nie możemy ciągle  moralizować i wydawać polecenia. Zastanówmy się, czy obwinianie i zastraszanie nie jest naszym sposobem na wychowanie dziecka. Krzyk, wyzwiska i groźby nie budują dobrej atmosfery w domu, wręcz przeciwnie wywołują w maluchu czy nastolatku bunt, złość i poczucie winy. Rozmawiajmy z dzieckiem o swoich odczuciach i emocjach w sposób łagodny. Jeśli nie radzisz sobie ze swoimi emocjami w złości i masz problem z prawidłową komunikacją z dzieckiem w negatywnych emocjach zawsze warto skontaktować się ze psychologiem, który pomoże Ci zachowywać większy spokój w sytuacjach kryzysu. Pamiętajmy, że spokojni rodzice to szczęśliwe dzieci. 

OCZAMI NASTOLATKA

Dojrzewanie to trudny czas zarówno dla rodziców, jak i nastolatków. Młodzi ludzie często swoimi zachowaniami sprawiają dużo przykrości swojemu otoczeniu. Badania pokazują, że postawy i zachowania nastolatków są efektem zmian zachodzących w ich organizmach. Mózg adolescenta ulega ciągłym zmianom. Umiejętności społeczno-emocjonalne nastolatka to wciąż 1/3 umiejętności dorosłego. Młody człowiek budzi się z innym mózgiem, niż z którym kładł się spać, a jego zachowania i impulsywne reakcje są najczęściej efektem wewnętrznej niestabilności. Rozmawiając z nastolatkami, często słyszę, że potrzebują oni w kontakcie z rodzicami mniej słów z ich strony, a więcej obecności i uwagi. Młodzi ludzie marzą o tym, aby  żyć w przeświadczeniu, że rodzice akceptują ich emocje i odczucia, że nie przestraszą, nie zezłoszczą i nie wycofają się z kontaktu z nastolatkiem z powodu ich trudnych emocji. Nastolatek jednocześnie ma potrzebę odsunięcia się od rodzica, aby poczuć sprawstwo oraz, by budować swoją odrębność i godność. Oni po prostu chcą, aby rodzic był dla nich bezpieczną bazą, do której zawsze mogą powrócić, by wzmocnić i  w bezpieczny sposób kształtować swoją tożsamość. Jeśli nastolatek będzie bał się reakcji rodzica i będzie słyszał komunikaty: „Uspokój się” , „Przecież nie masz powodów aby czuć się źle”, „Jakie Ty możesz mieć problemy?”, to między młodym człowiekiem i rodzicem będzie tworzył się mur niezrozumienia, a stąd szybka droga do ucieczki nastolatka w świat Internetu, używek, depresji.

PAMIĘTAJ O SOBIE

Budując nasze zdrowie psychiczne, pamiętajmy o podstawowych aspektach w zakresie higieny snu – zadbajmy, aby sen był odpowiednio dla nas długi i regenerujący. Odłóżmy przed snem telefony, a chwyćmy za książki lub medytację. Zadbajmy o nasze ciało – regularnie uprawiajmy sport, dopasowany do naszej kondycji i upodobań. Nie podążajmy za modą – wszyscy biegają, biegać muszę i ja. Spacer, joga, pływanie – każdy znajdzie coś dla siebie, a przy okazji są to dobre sposoby na budowanie dobrej relacji ze swoim dzieckiem. Rozwijajmy swoje pasje, na co dzień róbmy rzecz, które cieszą i sprawiają nam przyjemność. Nauczmy się myśleć i odbierać świat pozytywnie. Oczywiście wszystko łatwo się piszę, czyta, trudniej realizuje – dlatego jeśli czujesz, że potrzebujesz pomocy, by wesprzeć zdrowie psychiczne swoich dzieci lub swoje, nie krępuj się odwiedzić gabinet psychologiczny – by świadomie i nutą egoizmu zadbać o siebie lub najbliższych.

Izabela Bartczak
Psycholog ZPSW w Iławie

 

Ten felieton został opublikowany na łamach Gazety Olsztyńskiej TUTAJ

 

 

 

UDOSTĘPNIJ

© Specjalny Ośrodek Szkolno - Wychowawczy  im. Janusza Korczaka w Iławie  2021